"Geniusz Radiohead jest daleki od wyczerpania", "To jest głos przyszłości" - takie pełne zachwytu konkluzje można było znaleźć w recenzjach nowego, osmego albumu zespołu Radiohead z Oxfordu.
Premiera - w formie cyfrowych plikow - w przeddzien Walentynek nie była raczej przypadkiem. Na "The King Of Limbs" - to nazwa tysiącletniego ponoć dębu z hrabstwa Wiltshire, nieopodal ktorego zespoł nagrywał płytę - nie ma ani futurystycznego horroru "O.K. Computer", ani gniewu "Hail To The Thief", ani projekcji egzystencjalnych lękow "In Rainbows". To raczej celebracja jeszcze uśpionej, ale budzącej się do życia natury, albo też nawiązująca do pradawnych poganskich rytuałow wizja nowego świtu: post-rockowy (tak!) w całej swej kompleksowości brzmieniowej i koncepcyjnej odpowiednik awangardowego dzieła Igora Strawinskiego "Święto wiosny".
[...more...]