PORCUPINE TREE: Deadwing Na muzycznej mapie zdominowanej przez muzykę pop zespół Porcupine Tree jest bez wątpienia zjawiskiem niezwykłym. Jego członkowie nie uznają żadnych ograniczeń w swojej pasji do eksperymentowania i dążą do osiągnięcia niepowtarzalnego połączenia słów i muzyki, które ponad dwadzieścia lat temu znane było jako "rock progresywny". Nie oznacza to wcale, że muzycy PT stali się wiernymi naśladowcami zespołów grających w latach 60. i 70.; korzystając z najnowszych osiągnięć techniki próbują jedynie odtworzyć niepokornego ducha i nastrój przepełniające muzykę tamtego okresu. W 1997 roku grupa po raz pierwszy wystąpiła w Polsce, gdzie została owacyjnie przyjęta na trzech koncertach, 2 lata później grupa ponownie wystąpiła w Polsce, znów wzbudzając entuzjazm wśród uczestników koncertów. Tempo pracy i inwencja twórcza Wilsona budzą zdumienie i najwyższy szacunek. Bo trzeba dodać, że każdorazowo koncert zespołu związany jest z promocją nowego albumu. Na początku października 2000 r. zespół ponownie pojawił się w...Polsce, tym razem jako gość Dream Theater, a wiosną 2001 wystąpili u nas aż na czterech koncertach. Nowy album promuje singel Lazarus. Steven Wilson: "Jeśli zanalizuje się twórczość Porcupine Tree można w niej odnaleźć elementy przypominające popularnego w latach 70. space rocka i rocka psychodelicznego, jednak po raz pierwszy pojawiają się w niej również na tak szeroką skalę eksperymenty z samplingiem i muzyką pasywną. Ja sam wykorzystuję osiągnięcia techniki, które nie były dostępne w latach 70. Moja misja ma na celu przywrócenie rockowi progresywnemu dobrego imienia i zapewnienia mu należnego miejsca w muzyce lat 90." Album objęty patronatem Radiowej Trójki.
|