Nowy album weteranow ulicznego punk rocka z Birmingham - jednego z ostatnich świadkow rewolty konca lat 70. Wiernym fanem G.B.H. był od zawsze Tim Armstrong z Rancid i to tłumaczy, dlaczego Brytyjczycy pojawiają się na nadzorowanym przez niego labetu Hellcat, należącym do imperium Epitaphu. Co jednak najważniejsze, mimo upływu 30 lat od ukazania się pierwszej płyty G.B.H. (noszących pierwotnie nazwę Charged G.B.H.), zespoł ani myśli dorośleć czy ubiegać się o nobilitację. Jak przystało na świadkow i uczestnikow punkrockowej rewolucji, gra ostro, bezkompromisowo i z dawną furią. "Perfume And Piss" to solidna lekcja dla każdego, kto punk rock utożsamia z Green Day czy Offspring.
|