Jimi Tenor zawsze był człowiekiem renesansu. Gdy na początku lat 90. wyjechał z rodzinnej Finlandii, najpierw do Nowego Jorku, a później do Europy, szybko odkrył to, co nazywa swoim ikigai, swoją wielką radość życia: muzykę w stylu "zrób to sam" i produkowanie jej w domu prostymi środkami, spontanicznie i intuicyjnie. Tenor zawsze trzymał się tego przez ponad 30 lat swojej muzycznej kariery, czy to na solowej ścieżce swoich wczesnych albumów elektronicznych w latach 90., czy później w wielu różnych składach i kolaboracjach (np. Tony Allen, Kabu Kabu czy Abdissa Assefa). "Multiversum" jest obecnie jego trzecim albumem w hamburskiej wytwórni Bureau B.
[...więcej...]