Jest zbyt nieśmiałą by grać koncerty. Być może to dlatego tyle intymnych emocji i serca włożyła w nagrywanie debiutanckiej płyty. Album "Disco Romance" księżniczki szwedzkiego popu Sally Shapiro uczy, że prawdziwy romans i szlachetne disco to coś więcej niż dobra zabawa. To test naszej wrażliwości.
"Lubię melancholię, która ma w sobie iskierkę nadziei" mówi Sally. Wraz z producentem Johanem Agebjornem stworzyli wysubtelnioną, eterycznie piękną odmianę disco dla nieśmiałych outsiderów. W szwedzkim wydaniu muzyka ta muzyka nie ma nic wspólnego z hedonizmem nowojorskiego Studia 54 ani karykaturalną biesiadą sopockiego festiwalu.
[...more...]