The Doors wrócili do korzeni i odrodzili się jako rockandrollowa kapela na płycie "Morrison Hotel". Był to piąty studyjny album formacji i piąty z rzędu, który pokrył się złotem. Nagrany w ciągu zaledwie kilku tygodni i wydany w lutym 1970 roku, krążek zaczerpnął nazwę od hotelu znajdującego się w dzielnicy Skid Row Los Angeles, a którego zdjęcie autorstwa Henry'ego Dlitza ozdobiło okładkę. Z okazji 50-lecia płyty, wytwórnia Rhino raz jeszcze melduje się w "Morrison Hotel", wydając zestaw 2CD/LP. Wydawnictwo "MORRISON HOTEL: 50TH ANNIVERSARY DELUXE EDITION" zawiera oryginalny album zremasterowany na nowo przez wieloletniego inżyniera The Doors, Bruce'a Botnicka oraz dodatkowy krążek wypełniony niepublikowanymi nagraniami studyjnymi. Oryginalny materiał ukazuje się również na 180-gramowym winylu. Na potrzeby nowego wydawnictwa, oryginalny album został poszerzony o ponad godzinę niepublikowanych nagrań pochodzących z sesji do "Morrison Hotel". Tych 19 odrzutów daje słuchaczowi inne spojrzenie na proces twórczy i przenosi słuchacza do studia, w którym pracowali Jim Morrison, John Densmore, Robby Krieger i Ray Manzarek. The Doors wrócili do korzeni i odrodzili się jako rockandrollowa kapela na płycie "Morrison Hotel". Był to piąty studyjny album formacji i piąty z rzędu, który pokrył się złotem. Nagrany w ciągu zaledwie kilku tygodni i wydany w lutym 1970 roku, krążek zaczerpnął nazwę od hotelu znajdującego się w dzielnicy Skid Row Los Angeles, a którego zdjęcie autorstwa Henry'ego Dlitza ozdobiło okładkę. Z okazji 50-lecia płyty, wytwórnia Rhino raz jeszcze melduje się w "Morrison Hotel", wydając zestaw 2CD/LP. Wydawnictwo "MORRISON HOTEL: 50TH ANNIVERSARY DELUXE EDITION" zawiera oryginalny album zremasterowany na nowo przez wieloletniego inżyniera The Doors, Bruce'a Botnicka oraz dodatkowy krążek wypełniony niepublikowanymi nagraniami studyjnymi. Oryginalny materiał ukazuje się również na 180-gramowym winylu. Na potrzeby nowego wydawnictwa, oryginalny album został poszerzony o ponad godzinę niepublikowanych nagrań pochodzących z sesji do "Morrison Hotel". Tych 19 odrzutów daje słuchaczowi inne spojrzenie na proces twórczy i przenosi słuchacza do studia, w którym pracowali Jim Morrison, John Densmore, Robby Krieger i Ray Manzarek. - Mamy wile różnych podejść, różne aranżacje, falstarty, dyskusje między członkami zespołu w studiu i producentem Paulem Rothchildem w reżyserce - opowiada Botnick. - To jakby być cichym, niezauważalnym obserwatorem. Wśród nieznanych nagrań znalazły się "Queen Of The Highway" czy "Roadhouse Blues" ewoluujące podczas kolejnych sesji. Szczególnie ciekawie prezentują się efekty współpracy z różnymi basistami przy "Roadhouse Blues". We wczesnych wersjach słyszymy na przykład Harveya Brooksa, który grał na poprzednim albumie The Doors, "The Sof Parade". Później za bas chwycił legendarny gitarzysta Lonnie Mack, a na harmonijce, jako G. Puglese, zagrał John Sebastian z The Lovin' Spoonful. Do ukrytych skarbów odrzuconych podczas sesji na pewno można zaliczyć surowe wersje "Peace Frog" i "Blue Sunday," czy rarytas jakim jest "I Will Never Be Untrue". W zestawie znalazł się także cover klasyka Motwon "Money (That's What I Want)" czy przeróbka "Rock Me" z repertuaru B.B. Kinga. Uznany dziennikarz rockowy, David Fricke, przygotował notkę, w której opisuje prace nad klasycznym albumem. - Kiedy przyszło lato, ostatnie lato lat 60., The Doors tkwili w zawieszeniu - pisze Fricke. - Wokalista Jim Morrison, klawiszowiec Ray Manzarek, gitarzysta Robby Krieger i perkusista John Densmore przestali koncertować po tym, jak Morrison wywołał skandal na scenie Dinner Key Auditorium w Miami. Poza tym, wszyscy byli wyczerpani i niepewni przyszłości, po długiej sesji i eksperymentach przy "The Soft Parade". To był czas chaosu i niepokoju. Okazało się jednak, że The Doors zmierzają do "Morrison Hotel".
|