Belgijski zespół Hooverphonic wydał dziesiąty już album - "Looking For Stars". - Miałem ambitny plan, by w tym roku wydać trzy płyty: soundtrack w stylu Morricone, album triphopowy oraz wydawnictwo ze skocznymi, funkowymi kawałkami. Zacząłem pisać nowy materiał z właśnie takim zamierzeniem. I wtedy nasza nowa wokalistka, 17-letnia Luka Cruysberghs, nazwała mnie reliktem przeszłości. Zarekomendowała mi, by przyjąć nastawienie Spotify: wybrać z każdego albumu, który wymyśliłem w swojej głowie, najlepsze utwory i stworzyć z nich swojego rodzaju playlistę. Początkowo podchodziłem do tego rozwiązania z rezerwą. Później pomyślałem jednak o "Deja Vu" Crosby, Stills, Nash & Young - to jedna z moich ulubionych płyt, a jest tam prawdziwy gatunkowy miszmasz. Nasza najnowsza płyta może zostać określona spadkobiercą "In Wonderland". Liczę, że udało nam się osiągnąć tę różnorodność, którą sam bardzo cenię na płytach - tłumaczy Alex Callier z Hooverphonic. O nowej wokalistce muzycy mówią: - Luka jest kluczowa dla historii, którą opowiadamy. Nie jest po prostu kolejną wokalistką w Hooverphonic. To jej głosem wybrzmią wszystkie piosenki na koncertach. Luka świetnie radzi sobie także ze starszymi utworami. Niesamowita dziewczyna.
|