'Flamagra' Flying Lotus ukazał nakładem Warp. Zapowiedzi towarzyszył utwór 'Fire Is Coming feat. David Lynch' z klipem w reżyserii Stevena Ellisona i Davida Firtha. Od ukazania się ostatniego albumu Flying Lotus, nominowanego do nagrody Grammy 'You're Dead!', upłynęło niemal pół dekady. Podczas tej przerwy, multi-dyscyplinarny artysta z Los Angeles pozostawał na orbicie, współpracując z Kendrickiem Lamarem przy klasycznym 'To Pimp a Butterfly', grał kluczową rolę przy produkcji 'Drunk' Thundercat oraz stworzył i wyreżyserował halucynacyjny horror "Kuso". Prowadził także Brainfeeder - najbardziej konsekwentnie innowacyjną wytwórnię dekady. Jednak przez cały czas myślał o swoim następnym, pełnowymiarowym albumie. Wraz z 'Flamagra' - dziełem, które przesuwa każdy kwantowy krok i twórczy skok ostatnich kilkunastu lat kariery - idzie jeszcze dalej. Wydany przez Warp album przynosi hip-hop, funk, soul, jazz, globalną muzykę taneczną, rytmy plemienne, IDM, scenę LA Beat, ale wznosi się ponad konkretny wir, którego współrzędnych nie można dokładnie odwzorować. Mówiąc inaczej, jest to być może ostateczna płyta Flyinga Lotusa. Astralne afro-futurystyczne arcydzieło głębokiej duszy, kosmicznego pyłu i zaskakującej oryginalności. Na płycie wspomaga go wymarzone grono współpracowników: Anderson .Paak, George Clinton, Yukimi Nagano z Little Dragon, Tierra Whack, Denzel Curry, Ishmael Butler z Shabazz Palaces, Toro y Moi i jego telepatyczny krewny, Thundercat. Pojawia się nawet David Lynch w niesamowitej narracji, w której ponuro ostrzega: "Nadchodzi ogień". Ale wszyscy naturalnie pochylają się w kierunku magnetycznej osnowy zaklęć Lotusa. "Pracowałem nad materiałami przez ostatnie pięć lat. Od początku miałem na myśli ten tematyczny pomysł - utrzymującą się koncepcję ognia, wiecznego płomienia na wzgórzu. Niektórzy ludzie go lubią, inni go nienawidzą. Niektórzy ludzie chodzili tam na randki, a inni palili w ogniu listy miłosne. Potem poszedłem na tę imprezę i usłyszałem, jak David Lynch wypowiedział słowa, które wypowiedział na płycie. "To jest to! Po prostu pójdziemy w tym kierunku.". To, co wcześniej było serią eksperymentów, połączyło się w transformacyjną wizję. DNA 'Flamagra' zostało zbudowane na tradycyjnych elementach hip-hopu, ale pojawiła się również nowość, ponieważ Flying Lotus rozwijał uznanie dla fortepianu. Od tego momentu duch 'Flamagra' migotał dalej - była jesień 2018 roku i fantastyczne kolory zalały Lotusa wewnątrz instalacji artystycznej, stworzonej przez Tokyo Team Labs. Doprowadziło to do wspomnień, które czasami zmuszają do tłumienia naszej dziecięcej zdolności do cudów, zdolności muzyki do uzdrawiania i przekraczania fizycznych granic. Możliwości dostępnej tylko dla tych, którzy mają wielkie sny. 'Flamagra' jest symbolem tego epickiego i uniwersalnego, ekspansywnego myślenia. Rezultat powolnego odpychania, aż pojawiło się cudowne natchnienie. To miał być dziesięcio-utworowy projekt, a potem nagrany prosto, bez jazzowych solówek i kto wie, co jeszcze. Dopóki Lotus zdał sobie sprawę, że musi zawierać wszystko, skomplikowane i postrzępione królestwo emocji i idei, spiralnie krążącego dymnym, zanieczyszczonym światłem nieba San Fernando Valley. Wszystkie partie gości zostały nagrane w domowym studio Lotusa, dzięki czemu słychać spójność: George Clinton rechocze jak obłąkany w 'Burning Down the House', gruchająca Solange jak niebiański kaprys ambrozji w 'Land of Honey', Anderson .Paak sięgający po pożądliwą wieczną soulową żądzę 'More' i ranny falset Thundercat z dalekiej przyszłości. Był też wpływ śmierci przyjaciela i współpracownika Lotusa, Maca Millera, któremu oddaje hołd w kilku miejscach albumu ('Find Your Own Way Home', 'Thank U Malcolm'). "Ten album był ucieczką od bólu i starałem się jak najlepiej wykorzystać ten ból. Muzyka może uleczyć i po tej tragedii przypomniała mi, co mam robić. W miarę jak się starzejemy, zaczynamy się zastanawiać, jaki jest nasz cel. Chcę robić dobre rzeczy przy pomocy mojej pracy. Chcę, aby była w stanie pomóc ludziom w trudnych czasach i zainspirować ich do kreatywności." - mówi Lotus. Dwie piosenki - 'Spontaneous' i 'Takashi' - pełnią rodzaj mini-suity, będącej pierwszym krokiem do wszechświata 'Flamagra'. 'Spontaneous'to kokieteryjna ballada, nagrana z udziałem Yukimia Nagano z Little Dragon, śpiewającego na tle funkowego podkładu. Idealnie łączy się z 'Takashi', napędzanym przez fortepian instrumentalnym utworze, będącym soulowym, kosmicznym jamem. Jego tytuł jest nawiązaniem do Takashiego Yudo - artysty znanego z kreatywnego projektu teamLab. Teledysk do 'More' powstał z pomocąShinichiro Watanabe. Kreatywne pokrewieństwo Flying Lotus i Shinichiro Watanabe było pielęgnowane podczas pracy nad filmem "BLADE RUNNER: BLACK OUT 2020", wzajemny szacunek doprowadził ich do współpracy przy tym klipie. Watanabe o ich współpracy: "Dźwięk Flying Lotus i rap Andersona .Paaka w tym utworze są po prostu niesamowite. Ich praca bardzo zainspirowała mnie do nakręcenia tego teledysku z jednymi z najlepszych talentów anime w Japonii. Flying Lotus jest tak niesamowitym talentem, więc to wielki zaszczyt z nim współpracować ponownie, po naszej pierwszej współpracy przy "BLADE RUNNER: BLACK OUT 2022". Lubimy pracować ze sobą tak bardzo, że współpracujemy już przy kolejnym moim poważnym projekcie zwanym "CAROLE & TUESDAY". Nasz kreatywny zespół bardzo ciężko pracował nad stworzeniem tego teledysku dla Lotus i mamy nadzieję, że oddaliśmy sprawiedliwość temu wspaniałemu nowemu kawałkowi. Miłego oglądania!". Oto 'Flamagra', dzieło mistrza otoczonego przez innych mistrzów, podsumowującego, doskonalącego i odkrywającego ostatnie stulecie najwspanialszej czarnej muzyki amerykańskiej. Jeśli Lotus wyłonił się ze świętej tradycji swojej wspaniałej ciotki Alice Coltrane i jej męża Johna, Milesa i Madliba, Dilli i DOOM, skonstruował własną świątynię, sektę, która pochłonęła cały geniusz przeszłości i przeniosła go do królestwa, którego jego poprzednicy nie mogli sobie nawet wyobrazić. Flying Lotus zrobił to ponownie. Nadchodzi ogień.
|