Ogromna scena festiwalowa stawia przed każdą kapelą ogromne wyzwanie i potrafi, jeśli ktoś nie ma na nią pomysłu, wessać, przemielić, przeżuć i... nie zostawić zbyt wielu pozytywnych wspomnień po występie. Być świadomym tego kolosa jest rzeczą trudną i na palcach jednej ręki mógłbym wymienić te zespoły, które w 100% dały sobie z tym zadaniem radę. Happysad do tych zespołów należy. Ich ostatni występ na Pol'and'Rockowej scenie to świadome wykorzystanie każdego metra sześciennego sceny, w której zainstalowano setki urządzeń świetlnych i z której wybucha potężny, selektywny i świetnie zrealizowany dźwięk.
[...more...]