Album człowieka-orkiestry, tytana pracy, czarodzieja syntezatorów, Amerykanina Shawna Lee. Kosmiczne, wielowarstwowe pasaże, piękne, słoneczne melodie obok przygnębiających mrocznych klimatów. Pochodzący z Wichita w stanie Kansas, a rezydujący w Londynie Shawn, ciekawie połączył psychodelię, soul, funk i ambient, tworząc wciągającą mieszankę. Jak napisał jeden z krytyków, jego muzyka to swoista hybryda czasów świetności LSD i "2001: Odysei kosmicznej". Inny napisał o albumie, że kompozycje na nim zawarte to księżycowy funk.
|