AEROSMITH: Nine Lives
Podobno koty żyją dziewięć razy. Tak przynajmniej sądzą niektórzy. Do zwolenników owej teorii należą najwyraźniej członkowie Aerosmith. Kot na okładce (i nie tylko) najnowszego albumu grupy nie znalazł się przecież przypadkiem. A gdy dodamy do niego tytuł płyty... Wszystko nabiera specjalnego znaczenia, gdy przypomnimy sobie, co się ostatnimi czasy w szeregach Aerosmith działo. Nie ma chyba innego wytłumaczenia: po prostu Aerosmith, niczym kot (albo feniks z popiołów), po raz kolejny odrodził się. I to wydarzenie musiało zapewne mieć w sobie coś z magii...
"Nine Lives" dzielą od poprzedniej płyty Aerosmith, "Get A Grip", cztery długie lata.
[...more...]