Moby prezentuje album "Everything Was Beautiful, and Nothing Hurt". Krążek jest powrotem do nastrojowej, piosenkowej stylistyki, która przyniosła mu uznanie krytyków i światową popularność. Mamy zatem kontynuację formuły która doskonale sprawdziła się na albumach "Play", "18", "Innocents".
Po gniewnych, rockowych płytach nagranych z grupą The Void Pacific Choir, najnowszy album Moby'ego obficie czerpie ze spuścizny trip-hopu oraz klasycznego soulu, gospel czy dubu. Nie brakuje tu lirycznych, kobiecych wokaliz, chilloutowych elektronicznych pejzaży i nieśpiesznych rytmów, które charakteryzują największe hity twórcy.
[...więcej...]