"Nafaszerowaliśmy ten album tyloma elementami, że mam wrażenie, iż stworzyliśmy coś na kształt czarnej dziury" - żartuje Vorph, główna postać szwajcarskiego Samaela, mówiąc o dziewiątym dziele zespołu, który założył w 1987 roku z bratem Xy.
Szwajcarzy, według słów Vorpha, zatoczyli swoimi albumami koło i teraz wyruszają w nową podróż. "Z "Lux Mundi" położyliśmy asfalt na naszą ścieżkę i jesteśmy gotowi ruszać dalej" - wyjaśnia muzyk. Dalsza droga to tuzin kompozycji, w których słychać echa legendarnego "Passage", ale także mrocznych, chwytliwych melodii z krążków wydanych przed ekstremalnym "Above". Produkcją zajął się wypróbowany współpracownik Waldemar Sorychta. W fazę przedprodukcji zaangażowany był również Anglik Russ Russell.
|