Niemcy, a szczególnie Berlin mają do zaoferowania mnóstwo utalentowanych kobiet. Jedną z nich jest śpiewająca aksamitnym głosem (i po angielsku) Andrea Schroeder. To trochę taka współczesna Marlena Dietrich. Barwę głosu ma rzeczywiście niezwykłą i w połączeniu z poetyckimi tekstami, smutnymi, ale nie do końca, trochę refleksyjnymi oraz mocnym, ale ciepłym brzmieniem instrumentów stworzyła bardzo piękną płytę. "Blackbird" to debiut Andrei, nad którym pieczę sprawował sam Chris Eckman z Dirtmusic i Walkabouts, mecenas i odkrywca młodych talentów (np. Tamikrest, Bambi Molesters). Głównym muzykiem towarzyszącym Andrei jest pochodzący z Danii songwriter Jesper Lehmkuhl (Farmen). Warto dodać, że w nagraniu albumu udział wzięli muzycy smyczkowi z praskiej orkiestry.
|