Dla wszystkich, którzy znają ich poprzednie płyty czy byli na koncertach to będzie szok. Po drugiej, świetnie przyjętej przez fanów i dziennikarzy muzycznych, mroczno-gorzkiej płycie "Pogo" z 2014 roku pisano, że jest "mocna jak spirytus i ostra jak brzytwa", że "faceci po przejściach śpiewają smutne piosenki o miłości i śmierci". Ale ta rockowa załoga pod wodzą Arka Jakubika już wtedy wiedziała, że na trzeciej płycie musi być rewolucja. I jest. Otworzyli się na nową energię. Na muzykę. Na zupełnie nowe brzmienia. Za muzyczne zmartwychwstanie Dr Misio odpowiedzialny jest Kuba Galiński, młody, wybitnie wszechstronny producent muzyczny.
[...więcej...]