Stojąc od ponad dekady na froncie popularnego zespołu zasługuje się czas od czasu na małe wakacje. Tak przynajmniej uważa wokalista Super Furry Animals, Gruff Rhys, i już po raz drugi w ciągu dwóch lat firmuje solowy album. Pierwszy z nich, urokliwy "Yr Atal Genhedlaeth" odśpiewał w całości w swym ojczystym języku walijskim. Drugi - jeśli nie liczyć dwóch utworów po walijsku i jednego z tekstem w patagońskim hiszpańskim - jest już anglojęzyczny. "Candylion" jest znaczącym stopniu ukłonem w stronę tradycji brytyjskiego folku i psychodelii spod znaku wykonawców w rodzaju Donovana, Syda Barretta i Roya Harpera, ale też postbeatlesowskiego kameralnego rocka ze smyczkami, którego symbolem jest Electric Light Orchestra. W dwóch przynajmniej miejscach Rhys narusza terytorium zarezerwowane dla myszkujących na tym samym muzycznym strychu retrofuturystów spod znaku Stereolab ("Painting People Blue", "Now That The Feeling Has Gone"), by powalczyć ich własną bronią - analogowymi syntezatorami. "Pisanie piosenek - przyznaje z humorem Rhys - ro recycling płyt, jakie kiedyś słyszałem, ale ponieważ mam kiepską pamięć, nie potrafię ich odtworzyć jak należy. A to znaczy, że mogę je uznać za własne". Najważniejsze jednak jest to, że są to dobre piosenki i słucha się ich z nie mniejszą przyjemnością niż nagrań macierzystej grupy Rhysa. W ich tekstach można znaleźć hołd dla programów telewizyjnych dla dzieci z lat 70. ("Candylion", "The Court Of King Arthur"), ale przeważają reminiscencje z jego licznych podróży, by didżejować w Hiszpanii, Brazylii czy Argentynie. Do tego ostatniego kraju nawet udał się niedawno jako dokumentalista, by zrealizować film o potomkach walijskich emigrantów, którze w sile 12.000 osadników przybyli tu na początku XX wieku. Do nich to odnosi się utwór "Con Carino". Najważniejszym utworem albumu jest jednak finalny "Skylon" - ponad 14-minutowy kawałek, znakomicie łączący balladową narracyjność z psychodelicznymi brzmieniami (indyjskimi, beatlesowskimi, jazzującymi). Jest to pełna ironii opowieść o podróży samolotem z telewizyjną celebrity na sąsiednim siedzeniu, którą to podróż zakłócają terroryści z bombą. Narrator staje na wysokości zadania i w bohaterski sposób ratuje samolot i pasażerów przed zagładą. Siebie zresztą też, bo inaczej nie byłoby następnego, już ósmego albumu Super Furry Animals, który ma ukazać się latem 2007 r.
|