Rok 2012 to nowe rozdanie dla Hot Chip. Płyta "In Our Heads" będzie pierwszym albumem wydanym przez zespół nakładem prestiżowej wytwórni Domino. Sami artyści mówią, że po niemal dekadzie na muzycznej scenie znów odzyskali entuzjazm i głód tworzenia nowej muzyki. Zaś promujące album świetne single "Flutes" oraz " Night & Day" dowodzą, że na nowym krążku nadal bedziemy mieć do czynienia z wysokiej próby piosenkami, nawiązującym flirt z takimi gatunkami jak electro i synthpop.
Początki zespołu sięgają roku 2000, gdy znający się z czasów szkolnych Alexis Taylor i Joe Goddard zaczynają stawiać razem pierwsze kroki w dziedzinie tworzenia muzyki. Punkt wyjścia Hot Chip leżał jednak daleko od synezatorowych brzmień i przesterowanych beatów. Debiutancką EP pt. Mexico wypełniały dźwięki gitary akustycznej, klawiszowe arpeggia i fantastycznie kontrastujące ze sobą głosy: lekko rozmarzony wokal Alexisa Taylora wpadający raz po raz w niewymuszony falset i "zmęczony", czasem wręcz szorstki Joe Goddarda. Akustyki ustąpiły miejsca syntezatorom - charakterystyczny, nie dający się podrobić i nie próbujący nikogo podrabiać śpiew pozostał jednak ten sam. Z materiałem długogrającym przyszło zespołowi debiutować już w poszerzonym składzie, trzy lata później, nakładem wytwórni Moshi Moshi. Album "Coming On Strong" zebrał entuzjastyczne recenzje, a szerokie echo, którym odbiła się pierwsza płyta, pozwolił Hot Chip rozkwitnąć. "Coming On Strong" okazał się być początkiem błyskotliwej kariery, wypełnionej czterema ciepło lub bardzo ciepło przyjętymi albumami, wypchanymi po brzegi halami koncertowymi oraz nominacjami do Merkury Music Prize i Grammy Awards (w kategorii Best Dance Recording za "Ready For The Floor" z płyty "Made In The Dark").
"In Our Heads" nie stanowi wyłomu w konsekwentnej twórczości muzyków z Hot Chip. W ich głowach wciąż buzują dobre, świeże pomysły. Dzięki swojej spójności i lekkości zamieszczone na nowym longplayu utwory sprawiają wrażenie, jakby przychodziły im łatwo, bez specjalnego wysiłku. Z szerokiej gamy stylistycznej "In Our Hands", obejmującej soul, R&B, gospel, Chicago house, disco czy funk, Hot Chip potrafi wydobyć swój własny niepodrabialny głos. Płyta wypełniona jest wybuchowymi utworami tanecznymi, euforycznymi, wpadającymi w ucho melodiami I przestrzennymi, syntezatorowymi piosenkami o miłości. Taylor, Goddard, Clarke, Martin i pozostali muzycy Hot Chip doskonale radzą sobie z presją. "In Our Heads" ukazuje się jako jedna z najbardziej oczekiwanych płyt tego roku. Ogromna skala oczekiwań nie przeszkodziła zespołowi skupić się na tworzeniu materiału stanowiącego godną kontynuację poprzednich nagrań. Digipack
Ekscentryczne gwiazdy tanecznego electro-popu z Anglii otwierają przed nami swoje serca i głowy! Nowa płyta Hot Chip to wiązanka klubowych hitow z, jak to zwykle u Londynczykow, głębokim dnem. W sierpniu zespoł Alexisa Taylora nowy materiał zaprezentuje podczas katowickiego festiwalu Tauron Nowa Muzyka.Rok 2012 to nowe rozdanie dla Hot Chip. Płyta "In Our Heads" będzie pierwszym albumem wydanym przez zespoł nakładem prestiżowej wytworni Domino. Sami artyści mowią, że po niemal dekadzie na muzycznej scenie znow odzyskali entuzjazm i głod tworzenia nowej muzyki. Zaś promujące album świetne single "Flutes" oraz " Night & Day" dowodzą, że na nowym krążku nadal bedziemy mieć do czynienia z wysokiej proby piosenkami, nawiązującym flirt z takimi gatunkami jak electro i synthpop.Początki zespołu sięgają roku 2000, gdy znający się z czasow szkolnych Alexis Taylor i Joe Goddard zaczynają stawiać razem pierwsze kroki w dziedzinie tworzenia muzyki. Punkt wyjścia Hot Chip leżał jednak daleko od synezatorowych brzmien i przesterowanych beatow. Debiutancką EP pt. Mexico wypełniały dźwięki gitary akustycznej, klawiszowe arpeggia i fantastycznie kontrastujące ze sobą głosy: lekko rozmarzony wokal Alexisa Taylora wpadający raz po raz w niewymuszony falset i "zmęczony", czasem wręcz szorstki Joe Goddarda. Akustyki ustąpiły miejsca syntezatorom - charakterystyczny, nie dający się podrobić i nie probujący nikogo podrabiać śpiew pozostał jednak ten sam. Z materiałem długogrającym przyszło zespołowi debiutować już w poszerzonym składzie, trzy lata poźniej, nakładem wytworni Moshi Moshi. Album "Coming On Strong" zebrał entuzjastyczne recenzje, a szerokie echo, ktorym odbiła się pierwsza płyta, pozwolił Hot Chip rozkwitnąć. "Coming On Strong" okazał się być początkiem błyskotliwej kariery, wypełnionej czterema ciepło lub bardzo ciepło przyjętymi albumami, wypchanymi po brzegi halami koncertowymi oraz nominacjami do Merkury Music Prize i Grammy Awards (w kategorii Best Dance Recording za "Ready For The Floor" z płyty "Made In The Dark"). "."In Our Heads" nie stanowi wyłomu w konsekwentnej tworczości muzykow z Hot Chip. W ich głowach wciąż buzują dobre, świeże pomysły. Dzięki swojej spojności i lekkości zamieszczone na nowym longplayu utwory sprawiają wrażenie, jakby przychodziły im łatwo, bez specjalnego wysiłku. Z szerokiej gamy stylistycznej "In Our Hands", obejmującej soul, R&B, gospel, Chicago house, disco czy funk, Hot Chip potrafi wydobyć swoj własny niepodrabialny głos. Płyta wypełniona jest wybuchowymi utworami tanecznymi, euforycznymi, wpadającymi w ucho melodiami I przestrzennymi, syntezatorowymi piosenkami o miłości. Taylor, Goddard, Clarke, Martin i pozostali muzycy Hot Chip doskonale radzą sobie z presją. "In Our Heads" ukazuje się jako jedna z najbardziej oczekiwanych płyt tego roku. Ogromna skala oczekiwan nie przeszkodziła zespołowi skupić się na tworzeniu materiału stanowiącego godną kontynuację poprzednich nagran.
|
dodaj do przechowalni
dodaj do porównania
powiadom o przecenie
