MACHINE HEAD: THROUGH THE ASHES OF EMPIRES WERSJA LIMITOWANA Amerykański band uderza ponownie! Miażdżące brzmienia, ciężkie gitary, powalający wokal Flynna, najlepsza płyta w dorobku grupy!! Krążek nagrany został z nowym giarzystą, Philem Demmelem a producentem ponownie został frontman grupy - Rob Flynn. Płyta dostępna w wersji limitowanej z sześcioma bonusowymi trackami, (w tym z coverem Number Of The Beast!), klipem The Blood, The Sweat, The Tears oraz z filmikiem nakręconym podczas nagrywania albumu!
Kiedy w 2001 roku ukazała się płyta "Supercharger", fani Machine Head na całym świecie kręcili głowami z niedowierzaniem, bo krążek był po prostu zbyt dalece odbiegający od poziomu do jakiego kwartet z Oakland w Kalifornii ich przyzwyczaił. Ale wielkich poznaje się po tym, jak umieją podnosić się po porażkach. Skład Machine Head zmienił się, gitarzysta Ahrue Luster odszedł po "Supercharger" do Ill Nino, zaś cały materiał na piąty krążek przygotowali Robb Flynn, Adam Duce i Dave McClain. W studiu, wtedy jeszcze jako muzyk sesyjny, pojawił się stary kumpel Robba z Vio-Lence Phil Demmel i wspomógł kolegów w nagraniu solowych partii gitar (współkomponował też "In The Presence Of My Enemies").
Machine Head pracowali nie mając kontraktu, bo po rozczarowującym czwartym albumie zakończyli współpracę z Roadrunnerem. "TTAOE", to ciekawostka, najpierw ukazał się poza granicami USA, gdzie zebrał doskonałe oceny, a w Wielkiej Brytanii uzyskał status srebrnego krążka (ponad 60 tys. sprzedanych kopii). Dopiero te opinie skłoniły Roadrunner do zaproponowania Machine Head nowego kontraktu i wydania materiału w USA gdzie dotarł do pierwszej 100. "Billboardu" (miejsce 88.). Piąty krążek Machine Head był zarazem początkiem wspaniałego odrodzenia formacji, przypominał wspaniałe czasy wspaniałych krążków "Burn My Eyes" i "The More Things Change...". Na prezentowanym wydaniu na drugi krążek trafiło pięć kawałków w wersjach demo.
|