Tak jak w jej pierwszym reczitalu "Callas à Paris" nagranym dwa lata wcześniej, diva wykonuje arie o rożnym ciężarze gatunkowym, kolorycie i nastroju - od mrocznej Margerity Berlioza po błyskotliwą "Jewel Song" Małogorzaty Gounoda i od melancholii Chartlotty Masseneta do sopranowej kokieterii Manon tego samego kompozytora."Po prostu Artystka" napisał Gramophone w recenzji tego reczitalu, "w jej wyczuciu linii melodycznej i słowa, a także barwy i mistrzostwie całej złożonej sztuki interpretacji - Callas jest tak daleko ponad wszelkimi wokalistami , że psuje i rozpieszcza nas niemal do reszty".
[...więcej...]