Georgia wydała album 'Seeking Thrills' nakładem Domino. Pierwszy singiel 'Never Let You Go' jest przykładem niefiltrowanej lirycznej słodyczy Georgii z acid'ową produkcją połączoną z rytmem inspirowanym housem. Towarzyszący mu teledysk został nakręcony i wyreżyserowany przez Josepha Connora w Jordanii. Nowy utwór i ogłoszenie wydawnictwa pojawiają się po niezwykle udanym dla Georgii 2019 roku. Oba jej single - 'Started Out' i 'About Work The Dancefloor' - znalazły się na playliście Radia 1 i zachęciły Georgię do zagrania własnych koncertów na całym świecie, w tym w Europie, Ameryce Łacińskiej, Stanach Zjednoczonych, Australii, a także wywołując gęsią skórkę na Glastonbury's Park Stage.
Georgia Barnes szuka dreszczyku emocji. Jej najnowszy album 'Seeking Thrills' jest odzwierciedleniem roku muzycznych poszukiwań. Zabiera nas nawet dalej niż jej ekscytujący debiut, aby opowiedzieć historię hedonizmu, euforii i transcendentalnej mocy parkietu. Pochodząca z północnego Londynu artystka, opisuje następcę swojego cenionego przez krytyków debiutu, jako wynik rocznej pracy w studiu inspirowanej przez Chicago House i Detroit Techno z wczesnych lat 80-tych. Śmiejąc się, przyznaje się do obsesji, która skłoniła ją do powrotu do legend tańca. "Słuchałam płyt Trax, jak Frankie Knuckles, Mr Fingers, Marshall Jefferson i całej tej sceny, ale także muzyki z Detroit, jak Underground Resistance, Jeffa Millsa, Kevina Saundersona. Jeśli jesteś na naprawdę dobrym parkiecie tanecznym z naprawdę dobrymi DJ-ami, możesz być kim chcesz." Euforia wyzwolenia w przewidywalny sposób przygotowuje scenę na 'Seeking Thrills', gdzie można usłyszeć romans Georgii z kulturą taneczną, ale także z odtwarzaniem rytmów perkusyjnych i dźwięków. Jako perkusistka sesyjna, mająca na koncie współpracę z Micachu, Kwesem i Kate Tempest, wykorzystała swoją wiedzę techniczną do powielania konfiguracji z lat 80. i techno. "Perkusistka daje o sobie znać" - mówi z uśmiechem. "Używałam TR-909 - maszyn perkusyjnych, które zostały już wykorzystane w Chicago i Detroit i wszystko co słychać na albumie jest analogowe. Nie chciałam wydawać 30 000 funtów na zakup całego odpowiedniego sprzętu, więc po prostu wykorzystałam to, co miałam i wykorzystałam w sposób, w jaki się dało. Mam analogowe klawisze z MIDI i zrobiłam to w taki sposób, w jaki mogłam. Mam obsesję na punkcie brzmienia automatów perkusyjnych!". Rezultatem jest brzmieniowy wyczyn eksploracji i doskonałości, i nic dziwnego, że jako inspirację przytacza kobiecą moc Fever Ray, mistyczną przestrzeń Jamesa Blake'a i próbkę finezji Depeche Mode. Na całym albumie pojawiają się nuty jej fascynacji światowymi brzmieniami, od odtworzonego stylu Balinese Gamelan w 'Ray Gun', po chicagowskie próbki house'u w 'Started Out'. Faktury odzwierciedlają pochodzenie Georgii z muzyki etnicznej i godziny spędzone na słuchaniu płyt "world music z wytwórni Honest Jon's". W przypadku Georgii produkcja jest częścią sztuki, i chociaż wykorzystała wiedzę Seana Oakleya, inżyniera z Los Angeles, nad miksem i produkcją pracowała z Markiem Ralphem. "Uwielbiam ten proces, i chociaż mogę być całkiem samotna, tylko ja, moje bębny i guziki, to jednak potrzebuję ludzi do zabawy!". Muzyka, jak mówi, jest odbiciem bogatych wpływów jej życia w ramach klubowej kultury Londynu ("zdecydowanie byłam częścią brzmienia południowego London, a potem wkroczyłam na scenę grime i rave"). Muzyczni rodzice (ojciec Georgii jest członkiem elektronicznej grupy Leftfield) wprowadzili ją w świat Kate Bush, Neila Younga, Channel One Soundsystem i Joni Mitchell, a jej miłość do perkusji roznieciła fascynacja Sheilą E. Poza brzmieniem, 'Seeking Thrills' jest także niezwykle szczery, opiera się na poczuciu melancholii i mocy, gdy dzieli się z nami swoją bezkompromisową radością i wrażliwością, poruszając się między zabawą a spokojną refleksją. "Za dużo piłam" - wzdycha. Przytacza tęsknotę za hedonizmem, która pojawiła się wraz z późnymi nocami w studio oraz poczucie ostatecznego poddania się pomysłowi, że musi zwolnić. "Zrobiłam sobie trzeźwe półtora roku i to było naprawdę dość trudne. Stracić tą hedonistyczną stronę mnie. Tak więc tworząc ten album byłam już sama w szachu. Czułam, że wszystkie piosenki mają w sobie element szukający dreszczyku emocji, ponieważ byłam trzeźwa, ale wciąż starałam się do tego wrócić... W pewnym sensie próbowałam wykorzystać te myśli.". Album zabiera nas do wszystkich jej obsesji - do Londynu, z jej miękkim głosem w 'Til I Own It', gdzie mówi o mieście w cieniu podniesienia statusu, rosnących cen domów ("mówi o Londynie, miejscu w którym dorastałam i które jest ważne w moim życiu, ale zastanawiam się, czy naprawdę do niego należę"), podczas gdy w 'The Thrill' puszcza oko do Kate Bush, śpiewając: "Chcę to poczuć jeszcze raz / Poszukać dreszczyku emocji, aby się go pozbyć". Konceptualna natura jej debiutanckiego albumu wciąż pozostaje, gdy prezentuje nam swoją postać 'Maurice', którą Georgia opisuje jako "tancerkę z Chicago, dla której impreza jest całym jej życiem i całą jej duszą". Optymistycznie popowy 'Started Out' jest zainfekowany 'Can You Feel It' Mr Fingers, a gdy Georgia śpiewa, można niemal usłyszeć uśmiech: "Jesteśmy niegodziwymi młodymi głupcami, którzy się zachowują / Z powrotem w ramionach kogoś, kto nas uratował". W seksownej odzie 'Mellow' wciela się w nieśmiałą dziewczynę, aby "spróbować uzyskać ten moment szukania emocji, gdy wszystkie dziewczyny zaczynają hedonistyczne zachowanie na Teneryfie lub coś w tym stylu". Pulsujące dźwięki powodują, że jesteśmy w środku imprezy, gdy wyobrażamy sobie, że nasza głowa jest odrzucana z każdym uderzeniem basu. Znalezienie szaty graficznej, która najlepiej uchwyci ekstazę kobiecości, udało jej się dzięki uprzejmości Nancy Honey. Legendarna 68-letnia fotograf z San Francisco pozwoliła Georgii na wykorzystanie zdjęć z jej archiwum. "Zrobiła te niesamowite zdjęcia młodych dziewcząt w północnej Anglii w latach 80., a potem rozejrzała się i zapytała dziewczyny, kim chcą być. To po prostu rezonowało z muzyką.". 'Seeking Thrills' jest szybkim i fascynującym rezultatem, wypełnionym lekkością i zabawą, połączonymi z bogatymi melodiami, które sprawiają, że słuchanie jest doświadczeniem, które przeniesie Cię od electro-popu do R&B i z powrotem. Kobiece, ale nie sakralne, jej głębokie, ponure refleksje prowadzą nas przez euforię, ból serca i melancholię, ale zawsze z pamięcią o dobrych czasach. Georgia przypomina o mocy twojego ostatniego prawdziwego dreszczyku emocji, a kiedy włączamy album, znów tam jesteśmy, pragnąc więcej.
|