Cavalcade to dynamiczna, piekielna i pomysłowa kontynuacja bardzo chwalonego albumu Schlagenheim z 2019 roku, "labiryntu z powracającymi epizodami i tekstami pełnymi ponurych obserwacji" (New York Times, który uznał go za jeden z najlepszych albumów 2019 roku). black midi - Geordie Greep (gitara, główny wokal), Cameron Picton (bas, wokal) i Morgan Simpson (perkusja) - prezentują na Cavalcade grupę postaci, od przywódcy kultu w tarapatach i starożytne zwłoki znalezione w kopalni diamentów, aż po wspaniałą piosenkarkę kabaretową Marlenę Dietrich, która spaceruje uwodzicielsko obok nich. Kiedy słuchasz, możesz sobie wyobrazić, że wszystkie postacie tworzą rodzaj kawalkady. Każda z nich po kolei opowiada swoją historię - komentuje Picton. Otwierający album "John L" - przynosi potężne brzmienie, napędzane przez dźwięki w stylu King Crimson z okresu Discipline i energię skrzypiec Jerskina Fendrixa. Grupa doprowadza ten rozszalały utwór do granic możliwości, zanim poprowadzi go przez jaskinie pogłosu i zwiewnych krajobrazów werbla, tylko po to, by powrócić do mocnego jak diabli uderzenia. Namalowana historia to czarna komedia o tym, co dzieje się z przywódcami kultu, gdy ich wyznawcy zwracają się przeciwko nim. Równie mocny teledysk wyreżyserowała choreografka Nina McNeely, znana z pracy nad "Sledgehammer" Rihanny i "Climax" Gaspara Noe. Podwaliny pod Cavalcade zostały położone w 2019 roku - szkice muzyczne, które powstawały od czasu premiery Schlagenheim, zaczęły pojawiać się w setlistach black midi i ostatecznie stały się indywidualnymi bytami. Jednak w przypadku tego albumu istniało "pragnienie", by zrobić to bardziej przemyślanym i nagrać coś, co byłoby bardziej harmonicznie interesujące i wymagające. Łatwo jest dać się wciągnąć w mit boskiej interwencji w improwizacji, że jeśli piosenka nie pojawia się w sposób naturalny, bez kierowania nią przez kogoś konkretnego, to nie jest to właściwe i nie jest czyste - mówi Greep. To trochę niebezpieczne, ponieważ nigdy nie próbujesz czegoś innego lub po prostu rezygnujesz z pomysłu, jeśli na początku nie zadziała. Zawsze czekasz, aż będzie idealnie. Mając na uwadze to nowe podejście, połowa Cavalcade została napisana przez poszczególnych członków w domu i przyniesiona na próby. Simpson potwierdza, że ??było to dla nich korzystne: Tym razem doświadczenie było całkowicie odwrotne do "Schlagenheim". Wiele materiału było naprawdę świeże. To było coś, co nam się spodobało i cieszyliśmy się tym. Po początkowym nagraniu "John L" z producentką Martą Salogni w Londynie, zespół znalazł się latem 2020 roku w Hellfire Studios w górach Dublina pod okiem Johna "Spuda" Murphy'ego. Geordie komentuje: Bardzo dobrze pracowało nam się z Johnem. Chcieliśmy uzyskać naturalne, otwarte brzmienie. Ponieważ oryginalny gitarzysta i wokalista zespołu Matt Kwaśniewski-Kelvin musiał wycofać się z grupy, aby skupić się na swoim zdrowiu psychicznym, black midi zdecydowali się wzmocnić swoje brzmienie na Cavalcade przy pomocy saksofonu Kaidi Akinnibi i klawiszy Setha Evansa. Po wydaniu Schlagenheim, The Times (UK) nazwał black midi "najbardziej ekscytującym zespołem z 2019 roku". Pojawili się też w corocznym muzycznym wydaniu New York Times Magazine, zaś Pitchfork nazwał ich "rozwijającym się artystą", a Stereogum uznał za "zespół który trzeba zobaczyć". Podobnie na ich temat wypowiadał się Rolling Stone, nazywając "zespołem, który należy znać". Co za tym idzie, The New York Times, Pitchfork, Stereogum, SPIN i inni umieścili ich debiut na listach najlepszych albumów 2019 roku.
|