"Można zaryzykować by stwierdzenie, że płyta "Cosmos" jest kwintesencją stylu Sun Ra. W każdym razie tego, jak brzmiał jego zespół w połowie lat siedemdziesiątych. Wydany pierwotnie na źle wytłoczonym winylu w amerykańskiej oficynie Inner City odzyskał nieco blasku w swej kompaktowej reedycji. To nagranie charakteryzuje się niemal barokowym bogactwem i taką też gładkością brzmienia, szanującą jednak jego swingujący charakter i politonalność. Sun Ra podkreśla jeszcze barokowy charakter własnej muzyki grając tutaj na Rocksichordzie (czyli, najkrócej mówiąc, analogowym syntezatorze brzmiącym nieco jak elektryczny klawesyn). Ten album znakomicie podkreśla przy tym zespołowy charakter muzyki zespołów prowadzonych przez Sun Ra. Każdy z muzyków ma tu chwilę by móc nie tylko błysnąć inwencją jako improwizator i wirtuoz-instrumentalista. To chwila gdy przejmuje on kierowanie grupą ludzi. I tak puzoniści dominują w "Interstellar Low-Ways", trębacz Ahmed Abdullah - w "Neo-Project #2", a grający na altowych saksofonach i fletach Marshall Allen oraz Danny Davis - "Moonship Journey". Arkestra Sun Ra była czymś znacznie więcej niż zespołem - muzycy grający w niej byli skoszarowani, mieszkali razem, a by wyjść zobaczyć się z własnym dzieckiem - jak opowiadał jeden z muzyków - musieli lidera prosić o specjalną przepustkę. Sun Ra sprawdzał też podobno codziennie w nocy czy wszyscy muzycy już wrócili i czy o określonej już śpią. Dziwne, ale jak sami muzycy przyznają - zbawił dzięki temu ich od alkoholu, narkotyków i innych używek. Budowało to także dużo głębszą więź między tym niezwykłym zbiorem osobowości i indywidualności jaką stanowiła Arkestra. I to właśnie zrozumienie, idące dalej i sięgające głębiej, świetnie słychać i w tym nagraniu, radosnym i kosmicznym, będącym soundtrackiem dla międzygalaktycznych podróży i odlotów lidera." autor: Marek Zając muzycy: featuring: Sun Ra Craig Harris Vincent Chancey Marshall Allen Danny Davis John Gilmore Ahmed Abdullah Anthony Bunn
Sun Ra has always been an explorer, venturing out among the cycles and frequencies of the musical cosmos like a wild astronaut, bent on rejoicing and celebrating the wonders of the universe. The extended metaphor of space travel permeates the emotional climate of this masterful recording, as Sun Ras Arkestra reaches out to express the vibrations of the stars as in Interstellar the adventure of travel as in "Moonship" and "Unknown Planet." Sun Ra has always been ahead of his time, musically and spiritually, and has suffered somewhat at the hands of fashionable critics who disdained his attempts at cosmic communications. LeRoi Jones, in his perceptive book Black Music, understood Sun Ras quest better than most contemporary observers, and made these comments in 1966. All the concepts that seemed vague and unrealized in the late 1950s have come together in the mature and profound music and compositions of this philosopher-musician. Sun Ras Arkestra is really a black family. The leader keeps fourteen or fifteen musicians playing with him, who are convinced that music is a priestly concern and vitally significant aspect of black culture. Some of the musicians like tenor man John Gilmore, might have jobs with other bread bands, but their strongest dedication is to the beautiful black sound-world of Sun Ra.
|