Historia tej płyty zaczęła się na zapleczu, po koncercie w Carnegie Hall, podczas trasy promującej 'Swing Lo Magellan' w 2013 roku.
Występ w tym miejscu był życiowym osiągnięciem, jednak Dave Longstreth czuł, że to jest pyrrusowe zwycięstwo i powodowało poczucie rozczarowania. Jego związek zaczął się rozpadać. W muzyce ludzie odnajdują ukojenie, ale on, podczas tego występu, odnalazł w niej tylko niepokój i smutek. Trasa ciągnęła się przez kolejne miesiące, a kiedy dobiegła końca, nie był w stanie napisać nic nowego. "Byłem rozdarty, pogrążony w depresji" - mówi o tamtym czasie.
[...more...]