Kiedy na swojej drodze spotykamy bluesa spoza anglo-saskiego kręgu kulturowego zdecydowana większość fanow bluesa, podchodzi do takich nagran raczej z dużą dozą rezerwy. Najnowsza płyta Thorbjorna Risagera jest kolejnym już dowodem, że choć blues narodził się w USA to bluesmanow z krwi i kości można spotkać na całym świecie. Jego zespoł brzmi soczyście i nowocześnie, nie stroni też od wyrazistej, transowej motoryki, ktorą przekonywująco wpisuje się w klimat wspołczesnego bluesnrocka. Charakterystycznego, chropowatego głosu lidera nie da się pomylić z żadnym innym, Tom Waits opisując swoj wokal mawiał, że jego głos przypomina płukanie gardła żwirem przed wypiciem porannego klinu, myślę, że obaj panowie mogliby płukać gardło tym samym.
|