Człowiek zwany E, nagrał kolejny niezwykły album, pełen pięknych i smutnych piosenek. E, to człowiek o bardzo wyostrzonym spojrzeniu na otaczającą go rzeczywistość. Jego komentarze i opowieści są cyniczne, ale też boleśnie prawdziwe. Muzyka, która im towarzyszy to inteligentny, wielowymiarowy rock, zaskakujący lekkością i bogactwem skojarzeń. W kompozycjach E, słychać i The Beatles i Boba Dylana i nawet Toma Waitsa czy Bruce'a Springsteena. Chwilami pojawia się też duch trochę zapomnianego Woody'ego Guthrie, kiedy E śpiewa tylko z gitarą, brzmi zupełnie jak ten guru wszystkich zbuntowanych bardów. Nowy album EELS to prawdziwa uczta, dla każdego, kto lubi taką muzykę i te proste, słodko gorzkie historie. Album składa się z dwóch płyt CD, na których umieszczono aż 33
|