Słynny klubowy didżej i producent Sasha z najnowszym albumem. "Scene Delete" to spora niespodzianka dla fanów artysty. Oto bowiem oprócz tanecznych bitów na płycie pojawiają się echa współczesnej poważki czy ambientu. Z całą pewnością inspirację dla wydawnictwa stanowiły nagrania Nilsa Frahma, Maxa Richtera, Steve Reich'a. Z jednej strony utwory mają w sobie coś z klimatu Jona Hopkinsa czy Kiasmos, z drugiej zaś posiadają melancholijny, poważny wydźwięk znany choćby z ostatniej płyty Tale Of Us.
|